Czym przeważnie kieruję się, wybierając nieznaną mi wcześniej pizzerię? Na pierwszym miejscu jest opinia znajomych, bądź lokalizacja danej knajpy. Jednak jeśli mam więcej czasu, a szukam niezwykłego miejsca, przeczesuję internet i galerie przepysznie wyglądających dań, na stronach interesujących mnie pizzerii. Tak samo zrobiłem w przypadku Piatto Blanco. Niestety, bardzo się rozczarowałem.

Początek zapowiadał się świetnie. Jeszcze nie wszedłem do środka, a już poczułem włoski klimat. Rośliny opadajace z sufitu wraz z drewnianym wykończeniem dają niesamowity efekt. Drobnym minusem są brzydkie i opornie rozsuwające się drzwi. Jednak mimo to, weranda jest jedną z lepszych jakie widziałem, a z pewnością najlepsza we Wrzeszczu.

Lokal to piwniczka we włoskim klimacie. Jestem fanem zagospodarowania piwnicy na restaurację bądź pizzerię. Już sama ceglana ściana potrafi stworzyć przytulny klimat. Do tego momentu wydawało mi się, że ta pizzeria to knajpka z włoską duszą, w której każdy szczegół jest dopieszczony.
Niestety, druga część pizzerii rozczarowuje.

Kącik Kibica
Kącik kibica psuje całą harmonię tego miejsca. Wydaje się to być zupełnie innym miejscem. Zero klimatu, odmienny wystrój. Jedynym podobnym elementem jest telewizor 😉 Klimat jak z podrzędnej pizzerii.
Część dla kibiców bardzo rozczarowuje. Szkoda, bo był potencjał.
Do Piato Blanco mogą zawitać nie tylko ludzie, ale również ich pupile. Staram się być wyrozumiały w tych kwestiach. Wiadomo, pies przyjacielem człowieka. Jednak pies merdający ogonem koło mojej pizzy to już mała przesada. Nie podoba mi się takie rozwiązanie. Nie polecam.

Polska Zapiekanka, a nie Włoska Pizza
Nie zrażam się, zamawiam! Wybór padł na 51 centymetrową pizzę Diavollo za 34,90 zł. Poziom pizzy na poziomie zapiekanki. Podstawa każdej pizzy to ser, ciągnący się, z wyrazistym smakiem. W tej pizzy tego zdecydowanie brakowało. Ciągnący się ser został zastąpiony bezsmakową, spieczoną skorupą serową. Zamówiłem półmetrową pizzę, więc spodziewałem się oprócz dużej ilości ciasta, również sporej ilości składników.
Niestety, dodatków Ci w Piatto Blanco niedostatek.
Po wyjściu z Piatto Blanco zastanawiałem się, gdzie ta pizza, po którą przyszedłem. Pomyliłem lokale?
Zróbmy z klienta idiotę
Spodziewałem się zjeść pizzę, którą chwali się pizzeria na swojej stronie firmowej. Chciałem dostać to, co zobaczyłem. Niestety, Piatto Blanco nie potraktowało mnie poważnie. Zwabiło mnie swoimi zdjęciami z iStocka, abym tylko przeszedł i zapłacił. Śmiałe pokazywanie zdjęć z iStocka jest poniżej krytyki. Możecie porównać sobie zdjęcia z Piatto Blanco i z iStocka.
Czy to tak trudno zrobić zdjęcie swojej pizzy? Oczywiście, że nie. Trzeba tylko umieć tę pizzę zrobić 😉
Pizza może być zapiekanką, a po lokalu może przechadzać się pies – takie rzeczy tylko w Piatto Blanco.
Gdybys nie byl kibicem arki pewnie inaczej bys opisal daną pizzerie poniewaz ja uwazam ze jest milo i przytulnie a pizzeria slynie z cienkiego ciasta a jezeli chodzi o skladniki to hest odpiwiednia poniewaz we wloszech o ile wogke byles nie ma wielu skladnikow na pizzy bo bylo to wogle kiedys danie dla ubogich wiec nastepnym razem jak cos opiujesz to najpierw sie dowiedz korzeni danego dania. Pozdrawiam staly bywalec